piątek, 27 marca 2015

infrastruktura





Remont dróg powiatowych
30/05/2014 22:28:08

W dniu 29.05.2014 rozstrzygnięto przetarg na wykonanie nakładek w ramach pierwszych IS-ów. Istnieje szansa, że firma, która wygrała przetarg wejdzie na plac budowy w naszej miejscowości jeszcze w czerwcu b.r. 

Krajobrazy księżycowe cz. 3
12/06/2013 14:10:10
Krajobrazy księżycowe cz. 2
12/06/2013 14:09:17
Krajobrazy księżycowe cz. 1
12/06/2013 13:49:38

Film o drogach w Zalasiu
12/06/2013 13:34:29
Chcesz obejrzeć film o drogach w Zalasiu ?

jest na stronie
http://www.youtube.com/watch?v=myfUQlvbVu4


jest też dostępny film o funduszach sołeckich w Gminie Krzeszowice http://youtu.be/md_Fyh9Hl-k




12/06/2013 13:33:49
Artykuł w Dzienniku Polskim

Ukazał się artykuł w "Dzienniku Polskim " na temat naszych dróg

Autorka -  Barbara Cirit opublikowała tekst pod następującym tytułem:  "Dziury trafiły do filmu. ale kino"
treść artykułu:

ZALAS. Sołtys Henryk Woszczyna nie mógł się doprosić naprawy drogi powiatowej. Zastanawiał się, jak zwrócić uwagę zarządców. I wymyślił. Nagrał kamerą wyrwy w jezdni, wysłał do radnych i zamieścił w internecie. Mówi, że z... rozpaczy.
Dziura na dziurze. Są takie odcinki drogi w Zalasiu, że o ominięciu wyrw nie ma mowy. Ludzie urywają zawieszenia, koła i zderzaki.
Nadmiernego ruchu tutaj nie ma, ale drogi są niszczone m.in. przez ciężarówki, które jeżdżą do pobliskiej kopalni. Mieszkańcy i sołtysi od lat proszą właściciela traktu -
Zarząd Dróg Po
wiatu Krakowskiego - o     remont nawierzchni. Bez skutkuNajpierw o naprawy zabiegał Krzysztof Sęk, który był sołtysem przez dwie kadencje. Nie udało się położyć nowego asfaltu. Od czasu do czasu zarządca łatał ubytki, ale w tym samym miejscu i obok wypadały nowe, większe dziury. Teraz kolejny sołtys Zalasu Henryk Woszczyna stara się kolejny rok o modernizację nawierzchni. Nikt nie reaguje. Gospodarz wioski już nie ma siły prosić.
- Chciałem w jakiś sposób zwrócić uwagę na problemy z drogą w naszej miejscowości. Wszystkie sąsiednie już wyremontowali, a u nas zostały wyrwy. Zmierzyliśmy je z prezesem straży pożarnej Markiem Godyniem. Okazuje się, że niektóre są szerokie na trzy metry. A głębokość mają od 12 do 20 centymetrów - wynotował sobie sołtys Woszczyna.
Mówił, że przez wieś nie można przejechać bezpiecznie. Pisał pisma do powiatu, do gminy, prosił o pomoc, apelował, że droga paraliżuje ludziom życie, że matki boją się wysyłać dzieci do szkoły, bo samochody jeżdżą po poboczach, omijając dziury. Na ostatnim zebraniu wiejskim nasłuchał się uwag od ludzi. Za fatalny stan drogi mieszkańcy obarczali sołtysa i burmistrza Krzeszowic. Chcą mieć wygodny przejazd i są przekonani, że to możliwe.
- Poczułem się, jak człowiek drugiej kategorii. Zabiegałem, prosiłem, apelowałem o pomoc w remoncie drogi, choćby w odcinkach. I nic. Szukałem sposobu, żeby zwrócić uwagę decydentów na ten problem. W końcu wymyśliłem, że zrobię film. Postanowiłem pokazać te dziury w internecie. Wysłać nagranie do władz powiatu, zarządu dróg, do radnych powiatowych i gminnych, ale także do ministerstwa transportu - mówi Henryk Woszczyna. Tak zrobił. - To nie jest złośliwość, jak mi niektórzy zarzucają, to jest akt rozpaczy - zaznacza.
Sołtys z prezesem miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej Markiem Godyniem przypięli kamerę do samochodu i przejechali przez wieś. Na filmie widać dziury, w wielu miejscach zalane wodą, trzęsący się samochód, który przez nie przejeżdża i słychać jak warkot silnika zagłusza stukot kół wpadających w wyrwy.
Były sołtys Zalasu Krzysztof Sęk zaznacza, że ludzie złorzeczą na tę drogę nie tylko podczas zebrań wiejskich. - Tu narzekania słyszy się codziennie. Ile razy ktoś wyjdzie z domu, tyle razy ubolewa nad tymi dziurami - mówi. Przypomina, że mieszkańcy Zalasu przeznaczyli 50 tys. zł z funduszu sołeckiego na rozpoczęcie robót przy tej drodze. Liczyli, że dołożą gmina i powiat, żeby drogę naprawić. - Ale gdzie tam... Naszych pieniędzy nikt nie zagospodarował, a dziury powiększają się z dnia na dzień. W niektórych miejscach jest tak, że samochody dwoma kołami wpadają w wyrwy. Nawet tiry próbują je ominąć poboczem - rozkłada ręce Krzysztof Sek.
Współtwórca filmu o dziurach Marek Godyń dodaje, że w niektórych miejscach samochody rozjeździły 80 cm pobocza. - Teraz wszyscy jadą slalomem, sami kierowcy organizują sobie ruch wahadłowy, żeby tylko przebrnąć przez te wertepy. Niedługo przez Zalas łatwiej będzie przejechać rowami niż drogą - ubolewa mieszkaniec.
W gminie samorządowcy już widzieli film. - Wiemy, że to rozpaczliwe wołanie o pomoc - mówi Jan Bereza, sekretarz gminy Krzeszowice. - Jednak takich dróg powiatowych, jak ta w Zalasiu mamy dużo. Tym bardziej, że jedna siódma wszystkich dróg powiatowych znajduje się w naszej gminie. W podobnym stanie jest droga prowadząca do Nawojowej Góry do Frywałdu oraz z Siedlca do Dubia - mówi sekretarz.
Gmina przyznaje, że w tegorocznych wnioskach do starostwa o wspólne remonty dróg powiatowych w ramach tzw. Inicjatyw Samorządowych nie uwzględniała nakładki w Zalasiu. - Skupiamy się bardziej na budowie chodników oraz szlaków w okolicach szkół, żeby poprawić bezpieczeństwo pieszych. Natomiast o remonty jezdni swoich dróg powinien zadbać powiat - mówi Bereza.
Radni powiatowi reprezentujący gminę Krzeszowice rozumieją sołtysa. - Stara się zaradzić problemowi. Może w gminie Krzeszowice jest więcej podobnie zniszczonych dróg, ale chyba wśród tych biegnących przez miejscowości, gdzie często chodzą piesi, ta jest najgorsza - mówi Wojciech Pałka, radny powiatowy.
Obiecuje interwencje radnych na sesjach u władz powiatu. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że taka droga jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa pieszych i kierowców. Zapytamy o propozycję dla Zalasu. Oczywiście nie interesuje nas informacja, że powiat nie ma pieniędzy.
Sołtys Zalasu ze swoim filmem ma też poparcie radnego powiatowego Pawła Chochoła. - Myślę, że w powiecie powinniśmy się zastanowić, czy dobrze lokujemy pieniądze. Są drogi mniej zniszczone, na których wymieniany jest asfalt, dlatego uważam, że przypadek Zalasu jest niedopatrzeniem - zaznacza Chochół. Podkreśla, że problem jest pilny do rozwiązania, dlatego poprosił Wojciecha Bosaka, przewodniczącego Komisji Infrastruktury w Radzie Powiatu o uwzględnienie tej sprawy.
- Porozmawiamy z sołtysem o problemach miejscowości. Ocenimy sytuacje, zastanowimy się co zrobić - informuje Wojciech Bosak.
O nagranym filmie słyszał już także Marian Paszcza, pełniący obowiązki dyrektora Zarządu Dróg Powiat Krakowskiego. - W tej chwili mogę obiecać, że żadnej drogi w krytycznym stanie nie zostawimy bez naprawy. Oczywiście pieniędzy mamy mniej niż potrzeb. Wiem, że prace, które być może uda się podjąć będą niewystarczające. Przetarg na bieżące remonty został rozstrzygnięty. Chociaż jestem zwolennikiem trwałych napraw, ale w wielu przypadkach nie stać nas na to, a nieprzejezdne drogi musimy ratować - mówi Marian Paszcza.
Oczekuje, że na najbliższej sesji Rada Powiatu przeznaczy na drogi dodatkowe pieniądze.
Barbara Ciryt
barbara.ciryt@dziennik.krakow.pl